Niech stanie się cud...
w ciszy mych słów
w krzyku mych myśli
rozmawiam z Tobą
niesłyszalnym głosem
mówię do Ciebie
Ty zawsze słuchasz
choć czasem na to nie zasługuje
zawszę mogę na Ciebie liczyć
w gwarze ulicy
w spokoju moich czterech ścian
jesteś zawsze przy mnie
gdy szczęście do chmur mnie niesie
gdy smutek na kolana każe mi paść
ja mówię
Ty znowu słuchasz
... znowu to samo...
Ona w mej głowie
o Nią proszę
i o Nią się modlę
bo Ona mym marzeniem niespełnionym
... więc proszę Cię
niech stanie się cud...
Ona wie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.