Niechaj Agnieszka się nie smuci
Niechaj Agnieszka się nie smuci,
Pięć dzionków zleci, radość wróci.
I będzie weekend,
Luz na ful.
Zapomnisz, co to,
W plecach ból.
I będzie weekend,
Luz po pas.
Dwa dni tej laby,
Słodki czas.
Później dopiero się zasmucisz,
Gdy w poniedziałek tutaj wrócisz.
To już nie weekend,
Pracy ful.
W kościach poczujesz,
Tępy ból.
Skończona laba,
I luz też.
Czas do roboty,
Więc się bierz.
Lecz niech Agnieszka się nie smuci,
Pięć dzionków zleci, radość wróci.
Lecz niech Agnieszka stłumi żal,
Za pięć dni znowuż będzie bal…
Komentarze (6)
Dobry i optymistyczny wiersz.Pozdrawiam:)
Bardzo melodyjny i optymistyczny wiersz,podoba mi się.
Pozdrawiam serdecznie i czekam
na weekend,tak jak Agnieszka:)
Ja osobiście też z przyjemnością czekam na weekend.
Przeważnie idę odwiedzić dzieci, lub wnuków zanoszą im
smakowite pierogi. Pozdrawiam.
Bardzo optymistyczny wiersz, ja wprawdzie nie
Agnieszka, ale przesłanie trafiło do mnie i ... precz
smutki, precz smutki... :)
Dobry wiersz, śpiewałam sobie czytając go. :)
fajne nawet ja już nie mam na razie ochoty imprezować
i nie jest mi źle. pozdrawiam