niechciana...
tyle razy ci mówiłam,
że nie chcę cię,
a ty chodzisz za mną wciąż jak cień...
prosiłam o trochę spokoju,
nie słuchasz...
czyś głucha jak pień?
nie wiem skąd się wzięłaś...
chyba we krwi cię mam,
w me życie z butami weszłaś
a ja już dosyć cię mam !
nie rozumiesz po polsku?
to po japońsku powiem ci
odejdź po cichu,
daj wreszcie spokój mi!
w nocy mnie budzisz,
rano siły zabierasz,
opłacę ci jakieś wczasy
może urlop nad morzem,
niech cię woda pochłonie...
wiem, wiem jestem okropna,
ale zrozum mnie !
ja już chorować nie chcę...
"kochane zdrowie, nikt się nie dowie jako smakujesz, aż się zepsujesz..."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.