***Niechciane... (aborcja)***
***
Już zasypia kobicina,
już jej lekarz brzuch rozcina,
By wydłubać dziecię małe...
Czy w kawałkach, czy też całe
To nie ważne już jest przecie.
Nie dane żyć na tym świecie
Trzpiotce małej, tej dziecinie
Którą w folię Pan zawinie,
Coby rączka, ani nóżka
Nie odpadły gdzieś od brzuszka...
Później chwyci wątłe ciało
I do kosza wrzuci śmiało.
---------------------------
Niech takie niechciane dziatki
Nie marnują życia matki...
Komentarze (7)
dojrzale i bardzo dosadne, trafia w poczucie
moralności odbiorcy
O aborcji mam swoje zdanie,ale nie o tym chciałam.
Wiersz strasznie smutny...
Ale niestety prawdziwy...
Śliczny wiersz pelen prawdy . :)) Plus .
Bywa tak, aborcja to zło wyrządzane niewinnemu
dziecku, bo co ono może za to? Ujęcie tematu w sposób
ciekawy, przemawiające do dbiorcy. :))
Wiersz taki sobie, ale masz plusa za temat i odwagę za
pisanie o nurtujących nas sprawach.
Oby takie przypadki były bardzo rzadkie, a najlepiej
wcale; niechaj żyje każde małe poczęte z miłości tylko
i wyłącznie
Piękne w wolnym słowie jest to, że można opowiedzieć
właściwie wszystko.. Pierwszy raz pomyslałem tak wiele
o aborcji po tak krótkiej chwili zastanowienia..