Niechciane związki
Zapukali, wnieśli wiadra – my tu do
roboty,
my są z związków zawodowych...
bo skarga wpłynęła,
brzydkie ściany w tym mieszkaniu...
wstyd jest jak cholera.
Więc będziemy kontrolować,
jak mieszkasz, jak żyjesz,
za co jesz i pijesz.
Ojciec, Jarek i pan Nuda,
my wiemy najlepiej
co dobre dla ludzi...
parę opon zapalimy,
patriotyzm się w was wzbudzi.
Dla opornych będą kary,
wszyscy mają kochać Jarka...
a jak się wyłamiesz -
opon nawet parka.
No i jeszcze uradzili,
muszą wrócić dawne czasy.
Księdza w rękę całowanie,
no bo wiecie – co się stanie...
niech się boją wszyscy,
każdy mąż i żona...
no!!!!!
Inaczej - OPONA
Komentarze (12)
Satyryk w każdych czasach
coś dla siebie znajdzie,
po-ironizuje jak go tylko najdzie,
golusieńką prawdę z humorem pokarze
można bać się, pośmiać
i wyciągnąć wnioski
wszystkim nie dogodzi,
mamy jeszcze Polskę.
O tak doskonale ukazujesz w ramach
ironi - naszą rzeczywistość
Lubisz te klimaty, Karolu...
Pozdrawiam
Zastanawiająco... Uszanowanko ;))
Bardzo smutna rzeczywistość,
tylko nie wiadomo czy się śmiać
czy płakać.Pozdrawiam.
Suuuuper, już się boję...Ekstra satyra czy prawda?
Pozdrawiam:)
Perfect. Napisz w końcu coś do bani, bo ciągle tak
chwalić...
Trafnie i na czasie. Niestety.
Wiersz na czasie. Jestem za. Pozdrawiam
no!!!!bój się człowieku ..bój....
bardzo dobry ...
pozdrawiam - miłego dnia :-)
Czarna wizja...jako ateistka powinnam przygotować się
na stos...Satyra ze wszech miar dobra i na czasie:(
pozdrawiam :)
bardzo celna satyra podoba mi sie pozdrawiam :))))))
oj karl zaczyna się bac
z humorkiem lecz cosik mi nie do smiechu
pozdrawiam:)