niechęć
Nieznośnie przywieram
każdym włóknistym dotykiem
do płonącego wściekle
ognistego ciała,
wyschnięte obcością wchłania
kolejne sparzone szczęście.
Pragnienie stapia się
z realności błądzeniem
tracąc rozpalone błogim uśmiechem
spełnienie.
Gdy w popiół przemieni mnie
twój niebyt
nie przychodź
(bądź,
nie będziesz)
tkliwością zgarniać,
pozostałości
ulotnego twoim chłodem
kształtu
Komentarze (22)
delikatny erotyk, metafory na wysokim poziomie
chłód - rzeczywiście niechęcią bije.
Wiersz pełen smutku, piękne metafory. Pozdrawiam:)
metaforyka jak zawsze bogata :) bardzo ciekawy,
pozdrawiam
Bardzo ciekawy :) Pozdrowionka
Zanurzyłem sie w twoje myśli...samotnosc poczuje
tylko samotny...
( Gdy w popiół przemieni mnie
twój niebyt......)....brawo....
Jak dla mnie to erotyk choć... mogę się mylić :)
Nikuś nie kuś albo kuś ,bo kusisz tak
pięknie.Pozdrawiam...
...." sparzone szczęście " boli, każde spełnienie w
chłodzie zostawia blizny...
...pozdrawiam liści szelestem...;-)))
Musiałam trzy razy przeczytać żeby wyłapać sens,nie
lubię sugerować się komentarzami.Ale ok dotarło ;) Żal
mi ludzi którzy tkwią w nieudanych związkach
bo...Wiersz napisany bardzo ciekawie.Pozdrawiam
Jeśli dobrze rozumiem -razem ale osobno..
...kolejne sparzone szczęście..smutno u Ciebie. Wpadnę
później:) Wiersz oczywiście na TAK. Pozdrawiam.
Twoj wiersz jest bardzo ladny..oddalam na niego glos
juz z rana, nie potrafie pisac takich wierszy :(
Ładna riposta Bo gdy udaje niech odejdzie Pozdrawiam:)
jeśli miłość mylić tylko z pożądaniem, do niechęci
blisko i szczęścia zabraknie...