Nieco inny erotyk :)))
Miał ochotę….się zgodziłam
No i co ja narobiłam…..
Zawszę robię to powoli
Z namaszczeniem bez pośpiechu
Gładzę, klepię tak do woli
Do szybszego wręcz oddechu
Lubię, kiedy w rękach rośnie
Szczęście uśmiech mój maluje
Potem długo i namiętnie
Cały proces celebruję
Lubię pieścić zanim włożę
Czasem szczypnę bezlitośnie
Lecz najbardziej mnie podnieca
Ciepło, które bije z pieca
Ku ścisłości, powiem jasno
Tak wyrabiam ręką ciasto
Obiecałam, za nic w świecie!
Piec drożdżowy tuż na diecie
Lecz uległam tej pokusie
Na cóż ja się namówiłam
Słysząc radość w męża głosie
Słodki orgazm zaliczyłam
Komentarze (26)
"Piec drożdżowy tuż na diecie"? Czy 'też'? Ale co tam,
i tak wiadomo, że do serca mężczyzny przez żołądek.
Też to już odrabiałam. A do serca kobiety jak? Czyżby
poprzez erotyk??? Pozdrawiam na wesoło :))
Niespotykany polot, zawsze to ceniłem i cenie u
Ciebie,pisz częściej bo dajesz
przyjemność...pozdrawiam
Z pośpiechu zjadłem (e) ładnie. ;-)
Z pośpiechu zjadłem (e) ładnie. ;-)
Ładni Ci to wyszło. Pozdrawiam.
Słodko i erotycznie.Super.Podoba mi się.Pozdrawiam
serdecznie:)
Erekcjato jak sie patrzy :)))
Pozdrawiam
Inny ale swietny:-) pozdrawiam
ślinka leci, ciasto rośnie,ale
myśli erotyczne. nawet jak już się je zje, to się znów
czegoś chce.
Pozdrawiam serdecznie
erekcja to? :) pozdrawiam
Inny od innych
Rzeczywiście nieco inny:))
To jest fantastyczna treść na erekcjato. Sądzę,że mało
kto wpadłby na taką puentę.Bardzo ciekawie
zakamuflowałaś sprawę pieczenia.pozdrawiam serdecznie.
Ladnie pozdrawiam
To prawda, nietuzinkowy, szkoda tylko, że w połowie
zdradziłaś o co chodzi, ale nie szkodzi :))))))))))