Niedopasowanie
nieprzyzwoita
leży naga na łóżku
naga zimna
nietknięta biała skóra
puste ramiona usta oczy
jest całkowicie rozebrana
a wszystko spoczywa w nieładzie obok
gdyby teraz ktoś wszedł
zgorszyłby się
jak można
leżeć zupełnie nago na łóżku
wszystko brzydko pachnie
g r z e c h e m
na
leżącej bezwładnie bezradnie
nago
rozebranej z jakichkolwiek części
swojego dotychczasowego istnienia
wciąż
nie ma siły wstać być przestać płakać
jedyny jej ruch to przetarcie dłonią po
spływającej łzie
leży
boi się
zasypia
w świecie bez prawdy i uczucia
ginie razem z tymi rzuconymi w nieładzie
częściami
zdemontowana
nie może uciec więc
przepada w nicość stłumioną płaczem
i nawet teraz nie myśli o sobie
tylko o śliniącym się niedorozwiniętym
dziecku
o tym który nic nie widzi
o świszczącym nad uchem pędzącym
samochodzie
o płaczącej matce
o milczących ludziach dookoła
o d c h o d z i
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.