Niedorosła miłość
ok.25 lat,25 km,25 min...25-ty wiersz TOBIE
Kiedyś chodzili w tym parku pod
szumiącymi
drzewami,roześmiani trzymali się za ręce
,
mieli wspólne marzenia i plany... nic
więcej.
Ona stała na paluszkach gdy całował ją w
usta
i choć bolały napięte łydki, to drżąca
cała
nie narzekała, każdy pacałunek mu
oddawała.
W siebie zapatrzeni o resztę nie dbali,
nawet władza z zachwytu wlepiała w nich
gały, a przecież miała dać ...mandat.
Na przystanku PKS-u wyrok i tak zapadł ,
nie w zawieszeniu lecz na ćwierć wieku,
winnych nie było, tylko ta ...niedorosła
miłość.
A na tych ławkach, gdzie były wcześniej
ich dłonie ,to potem inne jeszcze,aby
zapomnieć ,
lecz serce nie sługa, ono ma swoją
pamięć.
On także myślał o tamtej
dziewczynie.Odnalazł ją
"z klasą "po latach, mówił o sobie,że jest
jak wino ,
a ona się śmiała,bo przecież także
...dojrzała.
I kiedy znów zapragnęła widoku jego
twarzy,
by sie spełniło,wystarczyło tylko pomarzyć
.
Przyjechał(za dwadzieścia pięć minut)znów
było ...miło .
Dzisiaj mają inne światła i gniazda ,w nich
pisklęta,
życie dopięte na ostatni guzik ,lecz
zawsze,
chociażby z oddali , będą o sobie
...pamiętali
Komentarze (25)
Do dzisiaj też pamiętam swoją pierwszą miłość,a w
trakcie czytania wspomnienia powracały jak żywe.Bardzo
ładny wiersz.
Piękny wiersz.....
PIERWSZA MIŁOŚĆ -wiecej słów to nadużycie.....
Piękny wiersz.Przeczytałem jednym tchem . Pozdrawiam.
Piękna historia, a jakże pięknie opisana
wierszem...niesamowicie przekazana autentyczność
przeżyć.
Zazdroszczę Ci ,że odnalazłaś po latach
"pierwszą miłość" mi nie jest to dane. Zawsze w
chwilach nostalgii wspominam tamte wakacje 26 lat
temu. Dziekuję za ten wiersz.
Piękny wiersz. Bardzo mi się podoba. Pozdrawiam
Zazwyczaj te pierwsze zauroczenia młodzieńcze jakoś
tak zapadaja w pamięc do konca zycia.Cos w tym jest -
jakas siła i chęc przetrwania.Ładnie opisana refleksja
- jak widać prosto z życia.
pięknie bardzo się wzruszyłam
w twoim wierszu widzę siebię...przystanek PKS ,
niedorosła miłośc...29 lat...odnalazłam go na NK ...a
dalej jak w twoim wierszu....:)ładnie opisana historia