Z niedoścignioną elegancją
Lato tego roku pachniało subtelnie
Zapachem migdałów gorzkich
I piołunem
W głowach przewróciło tak
niepostrzeżenie
Że gdy szło umierać
Nikt nie spostrzegł w tłumie
W samotności cicho z uśmiechem skonało
Bez żalu nad życiem które się spełniło
Tylko woń została
Ulotna
Zalotna
Świadcząc wyraziście
Że bezsprzecznie
Było
autor
Lizzy
Dodano: 2009-09-21 00:46:54
Ten wiersz przeczytano 687 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Lato odchodzi, ale pozostawia slady swojej bytnosci
....oby same dobre..pozdrawiam..wiersz bardzo
"zgrabnie"napisany
subtelne lato....o niesamowitym smaku...nikt nie mysli
ze pora na zapomnienie....trwaj chwilo a samotnosc
niech wiatr rozdmucha pozdrawiam..
Może i odeszło lato nam ale nadchodząca pory roku też
mająswoje uroki za którymi tęsknimy,więc głowa do góry
i łap liście bo powoli spadają.
Tak,tego roku lato trwa i dobrze sie ma-pozdrawiam!