Niedosyt
Żyjąc życia nie szanujesz złote góry po czasie by oddali
Był czas radości, gdy oczy się śmiały
smutek zamieszkał, jak usta płakały
Serce krwawiło z otwartych ran
blizny wyrosły, jak zboża łan
Są jak znaki przebytej drogi
i wszystkie swoją historie mają
W lustrze wyczytasz, co gdzie i kiedy
lecz zawsze tylko prawdę oddają
Usta często wygięte w podkówkę...
łzy co do nich spływały,
po tylu latach słony czuć smak
bo w pustej misce mieszkały
Lecz zły czas minął gdzieś odleciał
tylko ten trzepot skrzydeł na wietrze,
nadzieja wtenczas też odfrunęła
zostało tylko skażone powietrze
A teraz oczy nic niewidzące
krzyża na niebie szukają,
serce do życia zrywa się jeszcze
- ale już cisze grają
Komentarze (9)
zawsze odczuwany niedosyt to on jest motorem naszego
napędu piękny wiersz:) pozdrawiam
Smutny wiersz,ale to nie zmienia tego że jest piękny.
Pozdrawiam.
"...ale już cisze grają złowieszcze..."
tak mi się nasuneło buuu:P
Niedosyt często towarzyszy nam w życiu. Zawsze
będziemy dążyć aby go zaspakajać. Pozdrawiam:)
ZATRZYMAŁAM SIĘ NAD WIERSZEM I ROZMYŚLAM, masz rację:)
Pozdrawiam w zadumie
takie są koleje losu... niestety (popraw na
"odfrunęła")
Smutne ale prawdziwe. Cieplutko pozdrawiam
On się pojawia, kiedy szorstkich rumieńców nabiera
sprawa.
Niedosyt chyba będzie u większości z nas.