Niedosyt
mile widziane uwagi
Nie odchodź proszę wszak ranek w
oddali,
jeszcze nie pora by rozdzielać dłonie.
Pozwól się gwiazdom na niebie wypalić,
nim noc nad nami w świtaniu utonie
budząc tęsknotę w pragnieniu zrodzoną,
która na ustach pełnych jeszcze żaru.
W nim już nie będzie dane nam zapłonąć,
bo chwila krótka dla pragnień bezmiaru.
autor
Sotek
Dodano: 2015-04-10 12:16:16
Ten wiersz przeczytano 3718 razy
Oddanych głosów: 118
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (97)
Witaj,
doskonale uchwycone proporcje między biegiem czasu w
wyjątkowych chwilach...
Pozdrawiam z uśmiechem, dziękuję /+/
rozumiem ten niedosyt.
Rozumiem ten niedosyt...tak właśnie jest kiedy się
bardzo kocha...pozdrawiam Marku :)
Ciekawie i miło. Pozdrawiam :)
Miłość, tęsknota, pragnienie
i obojgu jakby onieśmielenie.
Pozdrawiam Marku, o miłości można wszystko.
Piękna melancholia, pozdrawiam ciepło.
bardzo czuły, subtelny tekst :)
Wspaniały wiersz...
Ślę serdeczności Marku:)
Piękny wiersz, ale w drugiej strofie masz powtórzenie
słowa pragnienie. Niby w liczbie mnogiej, ale jednak.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj.
Niedosyt, spotkania, bardzo czule podany, bardzo na
TAK.
Pozdrawiam Marku.:)
chciałabym porównać Twój styl wierszy do wierszy
naszego wielkiego wieszcza...nie zrobię tego, aby nie
wywołać poruszenia...ale jestem przekonana o swoich
odczuciach ...to jest język na wskroś poezji
romantyzmu
niestety wszystko musi się skończyć, każda piękna
chwila ma swój kres, bezpowrotny...i to jest najgorsze
Każde słowo coś wnosi w zmysłowy klimat wiersza. Wart
czytania i ...głosowania.
bardzo piękna, wspaniale napisana, melancholia :-)
ładny:) pozdrawiam