Niedowład emocjonalny(?)
Wciaż biegnę poboczem. Zawsze w strugach
deszczu.
Bóg zawiesił parasol nad bardziej
pokornymi.
On wie, że ja lubię potykać się często w
niekorzystnych
miejscach. Niełatwo mi głowę nazbyt nisko
chylić
kiedy patrzę w przyszłość, lecz hamuję
zapał w momentach,
gdy widzę wciąż zamknięte okna w
opuszczonych domach,
a mury rosnące z braku przytulności,
wypuszczają wolno
bezdusznych mieszkańców tam, gdzie już mnie
nie ma.
Jeszcze w zakamarkach mojej wyobraźni
szeleszczą pamięcią
jak cienki celofan po słodkim cukierku z
nikłą resztką
smaku, a po nocach szepczą, że to już nie
pora szczęście
na odchodne tak mocno rozpylać, żeby nim
oddychać.
Dziękuje Akaheroja i oczywiście, że masz rację. Dziękuje bomi.
Komentarze (14)
Treść wiersza zawiera wielośc tematyczną nad którą
warto się zatrzymać i ujrzeć też swoje ziarno prawdy
p o z d r a w i a m
wiersz dobry, refleksyjny...może czas pochylić głowę i
skryć się pod parasolem...pozdrawiam
Bardzo dobry wiersz. Wyjątkowo oryginalny przekaz
(treść i forma). Podoba mi się:) Pozdrawiam.
dooobry ('niełatwo' sprawdź)
zawsze pora, a wiersz bardzo:)
Pokorne ciele dwie matki ssie,a to niepokorne
nawet przez Boga zapomniane.Swietny wiersz!.
ciekawy wiersz, skłania do refleksji, niepokornemu
zawsze bardziej pod górę...przed "a" i " gdzie"
powinien być przecinek, trochę nie pasuje mi zwrot " a
mury rosnącą z braku..."- chyba powinno być " rosną"
albo " rosnące", ale oczywiście jak uważasz,
pozdrawiam wiosennie
Niepokornym wiatr wieje w oczy to fakt.
na wszystko przyjdzie odpowiedni czas i włąsciwa
pora...
niepokorna ,wciaz wierzy w szczescie i czlowieka
,takich lubie ...dobry wiersz
ooo... ale ciekawe, i w formie i w treści
Wspomnienia są piękne, przyszłość nieznana, warto
wierzyć, że też będzie piękna :)
Z przyjemnością przeczytałam :)
Na szczęście zawsze jest pora! Pozdrawiam!