Niedziela
Wstałem jak zawsze, zwykła niedziela
Bez Ciebie kawa inaczej pachnie
szukałem myśli by cos uzbierac
by cos naprawic , by juz nie zgasło
Zapach w pokoju chroni przed strachem,
bo tym zapachem jest Twoja miłość
I tak dogłębnie przenikam czasem
W przeszłości otchłań taką szczęśliwą
Juz zapomnialem jak to smakuje
Jak przy cierpieniu łzy trawią serce
odkad mam Ciebie rosna mi skrzydła
I wiem Kochanie ze mozna więcej
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.