Niedziela
Wysyłasz mi setkę smsów
Od poniedziałku do piątku
Opowiadasz mi w nich
Co się dzieje lub działo
Całe swoje dni, czas spędzony
Beze mnie
Lecz kiedy przychodzi
Sobota, niedziela Ty milczysz
Tak jakbym istniała dla Ciebie
Tylko w te szare dni
Ale ja tak nie chcę
Zagość u mnie na dłużej.
Ja tęsknię, lecz nie wierzę
Że można tęsknić za czymś
Co się miało przez ułamek sekundy
Chyba jednak można
Bo ja tęsknie
Tęsknie za pocałunkiem
Za dotykiem
Za Tobą.
Dziś jest niedziela dopiero druga
Od kiedy się znamy a ja w samotności
Znowu przed telewizorem
Siedzę i myślę
I zamiast siedzieć przy Tobie
Otulona Twoimi ramionami
Tulę się do mojego kota
Już wiem, nie tęsknie za Tobą
Za Twoim dotykiem i pocałunkiem
Tęsknie za dotykiem
Za bliskością drugiego człowieka
Za ciepłem, za uczuciem
Za tym co piękne.
Za tym co było kiedyś
Bo teraz jest smutek i żal
Nie chcę już nic
Nie chcę czuć ani myśleć
Ja już nie chcę żyć.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.