Niedzielny cykl- Tracić, czyli...
I znów mamy niedzielę i ten cykl :)
"Niedzielny cykl- Tracić, czyli
zyskiwać".
17.11.2018r. sobota 23:47:00
Tracić, czyli zyskiwać
Można przez zrzucenie kajdan,
A euforia i wściekłość
Może być błogosławiona
I ostra jak strefa piękna,
A my poszukujemy i potrzebujemy siebie.
Tracić, czyli zyskiwać,
Bo najważniejsza jest wykorzystana
szansa
I zdrowa tkanka niepodległości,
Która z chwil ciemnych
Może wynieść to,
Co Kościół wnosi po synodzie.
Tracić, czyli zyskiwać
Nawet wtedy, gdy dziurawy namiot
Potrafi zapłacić przygodą,
A Ty nie wiesz co z tym zrobisz.
Miałem pomysł,
Ale jakoś pod górkę
Idzie te upadanie i wstawanie
Mimo wszystko.
Tracić, czyli zyskiwać,
A wszystko to na wyciągnięcie ręki,
Która do zbrojeń
W czasach chaosu pcha nas.
To taki wielki marsz w nieznane,
To taki mega wirus,
Który poetycko ocala w kłamstwie
Nie warto czekać.
Przecież ta burza w głowie nastolatki
Będzie jak płynne złoto,
Które zasmakuje
Jak papryka zapiekana ze szpinakiem.
Tracić, czyli zyskiwać,
A tymczasem smażone, zielone banany
To właśnie tu jest podane.
Miło, że poświęciliście mi czas, dziś i ja planuję wam poświęcić czas.
Komentarze (5)
I na stracie można zyskać...czas to pokaże...
pozdrawiam ciepło, choć na zewnątrz pogoda minusowa
Ciekawa refleksja. Pozdrawiam
ciekawy wiersz, czasami warto jest coś stracić, żeby
zyskać coś innego
rzadko kiedy strata jest zyskiem
To jest pozorna strata, a raczej inwestycja która z
czasem przyniesie zyski... miłej niedzieli :)