Niedźwiedzia samotność
Pewnego poranka szedł niedźwiedź
ścieżyną,
niewesołe myśli zaprzątały umysł.
Chroniczna samotność oczyska zaszkliła.
Zdjęty rezygnacją łapami powłóczył.
Nagle jęk usłyszał. Rozejrzał się
czujnie,
wkoło tylko drzewa, ani żywej duszy.
Znowu dziwny pomruk - nie wilczy, nie
ludzki,
tak jakby znajomy. Uniósł łeb do góry.
Na nagiej gałęzi przysiadła bogatka.
To przecież nie ona! Dźwięk znów się
powtórzył.
Tym razem pobrzmiewał bólem i rozpaczą,
ktoś wzywał pomocy. Miś z gruntu
nieczuły,
jednak te wołania wzbudziły empatię.
Rozejrzał się baczniej, wtedy właśnie
dostrzegł
wilczy dół. Ciekawe, kto siedzi w
pułapce?
Poczłapał, zagląda - niedźwiedzica młoda
daremnie próbuje wydostać się z matni.
Podumał przez chwilę, podrapał się w
głowę
i burknął - ślicznotko, gdybyś uważała,
byłabyś tu ze mną, a nie w ciemnym dole.
Odwrócił się szybko na niedźwiedziej
pięcie
i poszedł przed siebie, wzdychając co
chwila
- smutna moja dola, wciąż brakuje
szczęścia,
choć w gawrze sen miałem, że spotkałem
miłość.
Komentarze (48)
Tak często bywa, że miłość można przegapić, czasem też
po prostu jesteśmy źle dobrani, wiersz z ludzkimi
odniesieniami, podoba mi się jego pomysł i wykonanie.
Pozdrawiam Aniu:)
ładna refleksja
serdecznie pozdrawiam
ile podobieństw jest w świecie ludzi i świecie
zwierząt.
pozdrawiam Aniu :):)
Ładnie ;) pozdrawiam i głosik zostawiam + zapraszam do
siebie
A ja sobie czytam, że ten niedźwiedź to chciałby mieć
wszystko podane na tacy i podsunięte pod nos. Hrabia,
grubas jeden. Nastawiony tylko na opcję - brać,
wszystko mu się należy. No i się uniosłam
niepotrzebnie he,he:) Super bajka, wzbudza emocje -
jak widać. Pozdrawiam.
Super wiersz.
Oj, biedny niedźwiedź,
miłość znalazł,
ale jej nie dostrzegł...
Dobrego wieczoru Aneczko:)
Czasem bywa, że przechodzimy obok okazji obojętnie...
pozdrawiam serdecznie.
... no nie, nie, nie... czy naprawdę ten niedźwiedź
jest aż tak głupi, jak mógł niedźwiedzicy nie
uratować, no po prostu niedorozwinięty... ;-)
smutno gdy ktoś nie dostrzega tej miłości która jest
blisko - bardzo ładnie napisane:-)
pozdrawiam
Bardzo piękne a jednocześnie smutne...pozdrawiam
wiosennie :)
Piękna opowieść.Miło przeczytać.Pozdrawiam.
Widząc tylko sobie i swoje problemy, nigdy nie wyjdzie
się z pęta swojej samotności. Bardzo dobry wiersz.
Miłego dnia Aniu życzę i pozdrawiam.
No brakuje mi słów na tego misia. Nie dość ,że
zostałby bohaterem, to jeszcze wyszarpałby niezłą
sunię ;-D Chociaż jeśli ma to w genach - podobnie jak
i ludzie - to wszystko jasne. I jeszcze pewnie śpi
snem zimowym, z tym ,że przez cały rok. Przez całe
życie. No nie będę mógł usnąć. ;-) Ech te misie.
Pozdrawiam
Z przyjemnością czytałam. Super.
Pozdrawiam, Aniu :)
Przepiękny, refleksyjny wiersz :)