Z nieistnienia
wymyśliłam sobie
Ciebie
takiego jakim potrzebuję
abyś był
będziesz słuchał smutku
ukrytego pod źrenicami
i nic nie mówił
gdy będę krzyczeć spojrzeniem
zasłonisz mi oczy
by obcy nie opowiadali mojej duszy
zrozumiesz każdą moją myśl
zanim wykiełkuje w zdanie
niedobrą samotnością
rozpaczą
nie porzucisz mnie
bo jak może porzucić ktoś
kto nie istnieje…
autor
kasjopeja
Dodano: 2009-09-04 06:39:59
Ten wiersz przeczytano 502 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
wymyślony ,a zajmuje pierwsze miejsce w sercu może
jego kopia pojawi się na jawie.:) a na serio czasem
potrzebujemy kogoś kto wyslucha .. Bardzo ładny wiersz
Wymyśliłaś go lecz nie dałaś imienia . Ciekawy debiut
.
tak -tytuł by się przydał bo wiersz tego wart
ładny wiersz...zasługuje na tytuł...pozdrawiam