o niej
...
Zachłysnęła się własnym oddechem,
gdy pod brzózką upajała się mchem,
ze sobą zabrała malutki woreczek
i nic
poza ciepłą łzą...
...
autor
Femina (F.A.)
Dodano: 2010-01-23 15:17:55
Ten wiersz przeczytano 602 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
egzaminów zdawać nie muszę ;)
mini mi się podoba!!!
Faia - miniaturka, w której, cóż... odeszła "ona" od
świata, który był dla niej wszystkim, jak samotny
wędrowiec, pod napotkaną brzozą, usiadła z niczym,
zostawiając za sobą, to, co kochała. Ze sobą miała
swój ulubiony maleńki "woreczek" - biały, lniany
plecak, i upajała się mchem, wolnością i drogą w
nieznane...
To telegraficzny skrót, Nade wszystko chodzi o to, że
aby zacząć coś nowego, trzeba pożegnać się z minionym.
Chciałabym by moja nota pozwoliła zrozumieć sens słów
napisanych w smutku, może tęsknocie za normalnością,
może w obawie przed kolejnym życia wyzwaniem.
Nie rozumiem do końca. Przydałaby się dodatkowa nota
od autora :)
ładna miniaturka, przepełniona smutkiem,
nastrojowa...pozdrawiam
Miała baba mech,eech..a mariat napisał za nas
trzech:)..Subtelny wiersz..bardzo kobiecy..Tylko ten
woreczek nie wiedomo z czym kojarzy..autorką nie
jestem:)..lepiej nie piszę,bo zaraz zbiczyją:)..M.
A teraz spróbuję zdać egzamin z pisania komentarzy,
bowiem jestem świeżo po czytaniu nauk w tej
dziedzinie. A więc tak: pierwszy i drugi wers pod
względem rytmiki nie pasują do siebie, w drugim wersie
zabrakło jednej sylaby, podobno fachowcy to określają,
że nie jest dobrze ze średniówką.
Wersy kolejne - 3,4 i 5 -ty są już z innej bajki,
zatem wiersz pod względem budowy przesadnie nowo-nowy.
W takich przypadkach nie oznacza, że wiersz jest
całkiem "hadki" (tzn. obrzydliwie brzydki), dla mnie
zawsze na pierwszym miejscu była treść, bowiem moim
życzeniem od poezji - pieść moją duszę, ach pieść, a
jeśli pieścić nie potrafisz, może ją smutkiem szybko
zgasisz, pisz co ci serce dyktuje, a wtedy jak na
dłoni - wszystko jest jasne kto z kim wojuje i jakim
mieczem, tyle Ci Aniu dziś mój komentarz rzecze.
Jeszcze tu się wypowiem na temat peelki, smutek
wprawdzie wielki, bowiem jakaś tam "ona" odpoczywa pod
brzózką z niepewnym oddechem, miast poduszki mech i
to nie wiadomo jaki, czy zielony = wilgotny z
grzybicą, czy też biały suchy, a ten skaleczy nawet
dobrze ubrane dziewuchy, więc ???? Nie polecam na
mchu odpoczywać, choćby to była przerwa tylko na jeden
wiersz. A woreczek na ciepłą łzę - to jest to, co
za serce chwyta, i czy można nikogo nie pyta.
Jakże prawdziwy...
Pewnie jeszcze zabrała także smutek w sercu:(