Niekochana
...
Płacze do pustych ścian, czuję wstyd.
Zamknięta w sobie zabijam chore myśli.
Już nie pamiętam dobrych dni.
Wspomnienia ranią, przenikają wnętrze.
Trudno uwierzyć jak łatwo się kimś innym
stać.
Spoglądam w lustro widzę swoją twarz.
Już chyba sama siebie nie poznaję.
Boję się poczuć coś to niszczy mnie.
Wyrzucam z siebie cały gniew, Ty jesteś
nim.
Zamykam oczy wciąż widzę Ciebie.
W smutku pogrążona coraz bardziej,
Łzy są niczym chłodny jesienny deszcz.
Spływają po mej bladej twarzy,
nie znając szlaku nie wiedząc gdzie.
Wokół mnie tyle nieznanych miejsc.
Już niechce poznawać ich, odkryć co w nich
jest.
Znowu nie pokochał mnie ten obcy ktoś.
Los na przekór dobija i poniża mnie.
Powoli zatracam, zapadam się.
Próbuję krzyczeć wokół głucha cisza, nie
słychać nic.
Wyciągam zdrętwiałe ręce śięgam po
żyletkę.
Dlaczego to co złe przytrafia się właśnie
mnie?
Oszukam czas i zakończę cierpienia swą
mękę.
Skulona na podłodze leże w morzu krwi.
I tylko jedna myśl - może pukasz do mych
drzwi?
Powiedz czemu nie słyszę nic?
... Przepraszam że Kochałam Ciebie ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.