Nielimeryczek nieświęty
Z Amelina pewien Walenty
utwierdzał wszystkich że jest świętym.
Wieczorami z sąsiadką
cudzołożył nierzadko.
Rano spod sklepu wracał śnięty,
a we dnie spał jak z krzyża zdjęty.
autor
budleja
Dodano: 2017-01-17 10:04:31
Ten wiersz przeczytano 1535 razy
Oddanych głosów: 48
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (51)
Przednia ironia.
Dobrego wieczoru Budlejo:)
Jak w to wierzył co mówi, to był świętym...
...w swoim przekonaniu.
Znakomity nielimeryk. :)
och ten Walenty, był gałgan, nie święty ;-)
Wykończy się chłopina:)
Dziękuję za uśmiech:)
serdecznie Wszystkim dziękuję za poczytanie i miłe
komentarze :)
Witaj Grażynko,
A to Ci Walenty, ha, ha - świetny limeryk (lubię je).
Pozdrawiam serdecznie i życzę, miłego reszty dnia.
Dziękuję, że do mnie wpadasz:)
"święty" inaczej, ale święty to święty... :) :) :)
Ot to cały Pan Walenty :)
Pozdrawiam
fajne na czasie pozdrawiam
To naprawdę ironia, trzeba przyznać :P Pozdrawiam
serdecznie +++
Święty też ma swoje potrzeby bardzo fajna
satyra...pozdrawiam
Świetna satyra, nie jeden Walenty robi sukienkowe
przekręty. Pozdrawiam serdecznie Cię Budlejo:-)))
Fajnie o Walentym:) Uśmiechnął:)
Miłego!
przecież każdy święty
ma swoje przekręty
ważne że cud zrobił
i się nie utopił..
Hi hi uśmiechnęłaś...pozdrawiam :)