Nieloty
Północ. Nadlatują rozbudzone ciszą.
Mają twoje imię, oczy, usta, ręce.
Przesiąkniete ciepłem, tęskne, inne
krzyczą.
Oblepiają linie. Jest ich coraz więcej
poza marginesem. Rozbiegane dziwnie;
myślnik, wielokropki, pytajnik. Z
szelestem
kłębią się nad ranem, nagie i
bezskrzydłe,
w papierowych gniazdach.
Niewyklute wiersze.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2016-04-15 08:15:37
Ten wiersz przeczytano 7215 razy
Oddanych głosów: 105
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (164)
Jeżeli teraz spojrzałem z bliska to masz rację
PRZYGODA CYPISKA
Dziękuję za poprawianie i oczywiście za przeczytanie
Z ukłonem pozdrawiam ZOFIO
burass :)
burrass, nie chce się wykluć ;)
Ale jest ich sporo (153) i myślę, że przy odrobinie
chęci znajdziesz coś dla siebie :))
...no może już by się coś wykluło...:)Pozdrawiam,
dziękuję za zaglądanie...
Dziękuję nowym czytelnikom :)
Życzę Wam miłego dnia.
cudownie Zosiu czytać Cię to uczta duchowa
Pozdrawiam:))
Pięknie, Zosiak, jak zwykle pięknie:)
Bardzo fajny :) pozdrowienia...
świetny, ciepły...niektóre, może lepiej, że się nie
wykluły:) pozdrawiam
Dziękuję Nel-ko :)
ależ świetny:)
Jacek, dziękuję za poczytanie :)
Tak to prawda, pięknie opisujesz to w swoim wierszu.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za komentarz:-)))
Eleno, niech Ci się kluje :)
No, widzę wenuszko, że gustujesz w nielotach :))
Dziękuję Wam za poczytanie.
pięknie...pozdrawiam :)