Niemożliwe
Na księżycu po zmroku
zawsze światło się pali.
Czyżby jego mieszkańcy
w nocy nigdy nie spali?
Co takiego ich bawi?
Co takiego frapuje ?
Siedzę patrząc na księżyc
wciąż domysły swe snuję.
Trzeba by się tym zająć
i rozwikłać tę sprawę.
By dowiedzieć się prawdy
która piszczy tam w trawie.
Coś zaczyna mi świtać!
Coś w mej głowie się kleci!
Czyżby żyli tam tylko
księżycowi poeci?
Gwiazdy mrugać zaczęły
całkiem teraz zbaraniał.
Cały świat jest poezją
od samego zarania?
Komentarze (17)
Świetny,lekki wiersz, ekstra puenta:)
być może tak jest,poezja żyje wszędzie,,,pozdrawiam :)