Niemozliwe są tylko słowa
dla osoby, dzieki której nauczyłem się żyć :)
gdy pogarda zrasza skronie
i gdy wszystko co przeżyłem
połyka czarna dziura
a serce zranione
w połowie na ziemii
swój korzeń ma w kamieniu
śmiejąca sie w twarz
młodość,
która nie ma skrupułów
żłobi dziury przerażenia
i bezlitośnie
obnaża niedoskonałości
i tylko myśli w głowie
"prosze
błagam
i zaklinam
wyslij jednorożca
a nie tylko przychodzi w nocy"
i niech skruszy kamienie
czy zasłużyłem ?
im więcej przecierpię
tym wiecej wyszlocham
im więcej wyszlocham
tym więcej wyspiewam
wiec śmiej sie głupcze !
gdy los Ci ssyła nieszczęścia
bo od wieków, stary posąg
znad Tygrysa
przyszłość wzajemną Ci przepowiedział
teraz już wiem
że wiarą przenoszę góry
a góry śpią przy mnie
niczym ten rycerz
z krzyżem na twarzy
i niemozliwe co dzisiaj
było
jutro
rzeczywistością sie staje
tak odległe jeszcze wczoraj
lecz sercu najbliższe od wieków
kruszące kamień
dziekuje Cie Boże
że jest kamień,
który ciąży
i jednorożec,
który daje nadzieję
i góry
które muszę nauczyć się przenosić
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.