Niemy krzyk miłości
Nie czuję nic,
uszedł ze mnie strach...
Nie wiem, co to ból,
nie wiem już nic.
Piekną nocą
układam się do snu
na prześcieradle
mokrym od łez.
Otulona samotnością
zatapiam się w pytaniach,
myślę tylko
jak mogłes to spieprzyć...
Rozchylone usta
chcą krzyczeć,
mój niemy głos
porusza powietrzem...
Zapatrzona w niebo
powoli zasypiam
by kolejnego dnia
zapomnieć kim jestem...
autor
diabełek_16
Dodano: 2006-12-20 15:47:18
Ten wiersz przeczytano 503 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.