Nienasyceni sexem i miłością
szukałem odpowiedzi latami
błądząc myślami wśród nagiej
przyjemności
Ty odkryłaś gorące źródła pożądania
sprawiłaś że bez pośpiechu dryfowaliśmy na
fali
szukaliśmy drogi do wulkanicznego
doznania
drogowskazem było opanowanie i
cierpliwość
badaliśmy mapy naszych ciał z rozkoszną
precyzją
wsłuchani w nasze potrzeby tkwiliśmy w
miłosnym amoku
oddech przy oddechu szept przy
szepcie.........na fali
pieściłaś me zmysły fantazyjnymi gestami
ciągle nienasyceni wspinaliśmy się na
wzgórze miłości
we wspólnym szaleństwie nasze ciała drżały
niczym opętane
to miłość i uczucie podpowiadały tajemną
drogę
która doprowadziła nas razem na szczyt
magicznej przyjemności
trwaliśmy tak bez słów ciało do ciała
szeptając cichutko........kocham
ze szczęściem w sercu i uśmiechem na twarzy
zasneliśmy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.