Nienawidzę
dopóki jesteś,a zawsze będziesz. p.
nienawidzę chwil,które tobie oddałam
nienawidzę łez,które przez ciebie
wypłakałam
nienawidzę momentów,których z pamięci nie
umiem wyrzucić
ani czasu,który nie chce zawrócić
nienawidzę pocałunków,których wciąż czuję
smak
ani dotyków,których tak mi brak
nienawidzę tych sekund,minut i dni,którymi
żyję do dziś
nienawidzę słów,w których pokładałam
nadzieję
donośnych szeptów i głosu,gdy się
śmiejesz
nienawidzę twych rąk,które mnie
prowadziły
ani zimna oddechów,które tak mnie paliły
nienawidzę oczu,z których zapomniałam jak
czytać
nienawidzę pytań,o które nie zdążyłam
spytać
nienawidzę uśmiechu,radości i łez
ani wspólnego szczęścia,którego dziś
kres
nienawidzę tego dnia,w którym cię poznałam
ani nocy,w której ci się oddałam
nienawidzę twych włosów,które przebiegały
przez me palce
nienawidzę swojego zapachu na twojej
skórze,warg na wargach i złudzeń
nienawidzę piosenek,których dźwięk to
wspomnienia
ani miejsc,w których wciąż ślad naszego
cienia
nienawidzę wspólnych planów i obietnic
niespełnionych
nienawidzę cię niewyobrażalnie za to,że
kocham nieodwołalnie
Komentarze (3)
Gdy zagości w naszych sercach miłowanie,to skrajne
uczucia są normą.Gratuluję -bo poczułam nerw miłości a
lukier.
Miłość mieszka w sąsiedztwie nienawiści. To potwierdza
Twój wiersz........+!
Dużo nienawiści w tej pięknej miłości.Pozdrawiam+