Nienawidzę mojego Anioła Stróża
Nienawidzę mojego Anioła Stróża
Za to, że nawet nocą
Nosi różowe okulary
I ślepo wierzy
Że nadzieja nie umiera
A jego białe pióra
Są lepsze niż każdy plaster
Na moją duszę
Że srebrną igłą marzeń
Zszywa moje serce
Gdy się złamie
Że wyciąga mnie siłą z każdej kałuży
Nienawidzę mojego anioła stróża
On głupi wierzy, że wszystko się zmieni
Że ogień może zapłonąć na nowo
I że patrzy na świat oczami idioty
I kocha ludzi, ciągle im wybacza
Że ciągle wierzy że życie jest dobre
I że chcąc nie chcąc jestem taka do niego
podobna...
Skończony idiota... ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.