Nienawidzę poniedziałków
uchylam lekko powiekę
lewą, bo prawej nie zdołam
zrywa się odgłos budzika
przez szparę ust cicho wołam
spowita snem przed siebie patrzę
spod kołdry wymyka się stopa
przecieram oczy - znów gasnę
nie mogę! niech będzie sobota!
02.02.2009r
autor
Słowik B.
Dodano: 2009-02-02 19:10:22
Ten wiersz przeczytano 620 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
A kto je lubi ?
e tam jak wstawałem wcześnie to nie myślałem żeby była
sobota tylko sobie ulżyłem wiązanką a potem wymyślałem
pretekst do nie wstawania...pozdrowiam