Nienawidzę tego...
Czasem marzę o tym
by być z Tobą.
Chociaż nie wiem kim jesteś
jak wyglądasz
masz na imię
i co lubisz.
Odkrywam w sobie pustkę
którą możesz wypełnić tylko Ty
bo ja próbuje, ale nieskutecznie.
Zapełniam ją pozornie.
A czasem o niej zapominam.
Czy dlatego, że jaj nie ma?
Czy dlatego, że jest tak ogromna?
Pozornie szczęśliwa
wewnątrz smutna.
I naga.
Pozbawiona czegoś na zawsze.
Skrywam uczucia
o których nikt nie wie.
Jedynie nieznajomi-
im najłatwiej powiedzieć
ale nie zaufać...
A mi przełamać wstyd.
Pozbyć się ciężaru, którego nie znoszę.
Ale którego jest coraz mniej
ku mojej radości.
To nierealne, ale kiedyś chciałam
żebyś przy mnie był
stale.
Ale nie chciałeś.
Nienawidzę tego braku Twego dotyku....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.