Nie/na/żarty
A kiedy mówisz - głodny jestem,
i patrzysz tak, że mięknę cała;
zdzierasz zmartwienia jak sukienkę
z ramion nieśmiałych, wiem, że zaraz
mnie na kolację zjesz. Na żywca,
panierowaną w gwiezdnym pyle.
Nie mam nic przeciw. Muszę przyznać.
Lubię, gdy mruczysz
monorymem.
Komentarze (41)
Dziękuję :)
Dwa moje kciuki do góry :)
Bardzo ładnie, ciepło, pozdrawiam serdecznie, miłej
niedzieli.
Było u Ciebie Enterycznie. Teraz w panierce. Zawsze
apetycznie ;-)
Pozdrawiam
Witaj Mily.
Podoba się wiersz, bardzo.;)
Pozdrawiam serdecznie.;)
Taki subtelny ciepły zmysłowy:)
Mily pozdrawiamy z Jadzią Ciebie serdecznie ...
:)
Dzięki :)
re Tereniu, na szczęście peelka się odnawia jak każda
kobieta w gwiezdnych okolicznościach ;)
Szkoda by Cię kochana Mily było, gdyby Cię zjadł...kto
by tak z humorem, pięknie pisał, no powiedz KTO ?
uściski :)
No no...żartów nie ma !:)) Super wiersz.
Witam,
taki kosmiczny ludożerca...
Uśmiech, pozdrowienia /+/.
Wygłodzony :)
O kurczę, ale z niego żarłok
słodkiego damskiego ciała.
Pozdrawiam z przymrużeniem oka
o wieczornej porze.
Aj jaj, ale żarłoczek. Wie co robi. Piękny wiersz
Mily. Pozdrawiam.