Nieobecna
W związku był on i niby też ona,
Nie wiadomo co to była za para,
Jedno wiem, że chłopaka szkoda,
Widać było, że tylko on się stara.
Nie wiem jak to działa,
Nie wiadomo co ona by chciała.
Sama nie wie na co liczy,
Dlaczego sprawia, że chłopak krzyczy...
Teraz gdy już ją stracił – siedzi w
ciszy,
Ogarnięty tęsknotą, bólem, dusi własne
myśli.
Są jeszcze inni, on prosi aby wyszli,
Jest zły na siebie, a to jego własna
kara,
Będzie sam – niech już nikt się o niego nie
stara…
Szkoda chłopaka, bo siebie obwinia,
Takich rzeczy niestety się nie zapomina…
Komentarze (3)
Nie podoba mi się.
Do treści się nie czepiam ale poezja kuleje. Za
dosłowny.
Rytmu żadnego, średniówka niezachowana.
:)
Ilość sylab, średniówka no i te rymy gramatyczne do
poprawy. Maniera wielkich liter na początku każdego
wersu - do zmiany. Treść przemilczę, niech to będzie
wprawka.