nieodkryta nisza
Z letnim wiośnieniem poszukuję pracy
jestem pielęgniarką w słomkowym
kaszkiecie
w kwiecistym fartuszku z wielką
kieszenią
w niej bukiet tuli-panów i szczere
rozmowy
Niewidzialną ręką zdejmę z drzew
uśmiechy
i na górze Synaj w krzewie gorejącym
wypalam
obręcz z cierpiącego ciała aby nowy
płomień
wiosną wystrzelił kwieciem na starej
jabłoni
Radosne płoty machają sztachetami w
rytmie
łagodnej kołysanki wietrznej kiedy w
ogrodzie
wieszam z uczuć pranie ociekające ze
szczęścia
wir frühstücken zusammen w klombie
forsycji
I jadę rowerkiem w różowych rękawiczkach
przed marketem stoję na zielonym świetle
Ich kaufe Vitaminen zum Abendessen -
wracam
z przystanków zabieram wiosenne krokusy
J.G.
Komentarze (24)
w klombie - jak wyżej - literówka
śniadanie, bardzo aktualny - literówki spowodowane za
małą ramówką do komentarza
Wiersz ciekawy z akcentem osobistym . Praca
pielęgniarki na obczyźnie. Wiersz emaqnuje radością i
poświęceniem - ciekawy fragment o obręczy z
cierpiącego ciała na górze Synaj - b rdzo aktualny
właśnie w kwietniu. Wielką radość sprawiłaś mi jako
germaniście kilkoma wtrętami w języku niemieckim -
"Razem spożywamy śiadanie" w kląbie forsycji - oraz
"Kupuję na kolację witaminy". Pozdrawiam serdecznie
ofiarną pielęgniarkę:))
No to przytulaj tych panów, jak na to zasługują. ;)
Przyjemny w wymowie wiersz.
A tu jako nieodpłatne świadczenie tłumaczenie dwóch
pasaży z wiersza na język ojczysty.
Jemy razem śniadanie w klombie forsycji.
i
Kupuję witaminy na kolację – wracam.
Teraz wiemy już Jadwigo, że jesteś poliglotką (j.
angielski i niemiecki masz w małym paluszku. :)
Ciekawie ujęty dzień z życia pielęgniarki. Miłej
niedzieli:)
z zaciekawieniem przeczytałam.
Wiersz zatrzymuje.
Zbieraj do tej niszy, jak najwięcej ciepła, wiosennych
olśnień.
Serdecznie pozdrawiam :)
- nie każdemu dana wiosenna szczęśliwość... - kiedy
trzeba taką w koszyku komuś przynieść...
Prawdziwa miłość zaspokoi każdą niszę.