NIEPEWNOŚĆ
Znowu przyszedł zły poranek
Lęk jak strzała przeszył serce
Wszystkie noce nieprzespane
Drążą myśli w poniewierce
Niepewności, siostro moja
Jesteś gorsza niż choroba
Zawsze przy mnie w złym nastroju
Gdzie przed tobą mam się schować
Nie pamiętam już spokoju
Roje myśli w szacie z lęków
Otaczają me nastroje
Życie moje jest udręką
Po co dalej walczyć z losem
Co ma być, jest zapisane
O sen błogi tylko prosi
Moje serce zapłakane
Komentarze (6)
Bezsenność i miliony myśli...eh.
Wiersz płynie, dobrze się go czyta.
Miłego.
właśnie w takim jestem nastroju.
smutny, ale ładnie napisany wiersz, podoba mi się :-)
Bardzo smutno i jednocześnie pięknie.
Smutkiem powiało ale wiersz bardzo dobry
Choćiaż smutny to bardzo piękny......pozdrawiam