Niepocieszona
Wyidealizowany obraz człowieka
me serce wskazało
To Ciebie w idealne szaty ubrało
źle je dobrało
Cudny sen przerwało przebudzenie
Ty miałeś słuchać - nie mówić!
Kolejna nietrafiona strzałka
Patrzę za siebie, widzę łzy
Ciągle źle dobrani przyjaciele
Nie to uczucie, nie Ci oni
Patrzę przed siebie nie widzę nic
Czy przyjaciel gdzieś tam
Czy miłość wciąż trwa?
Źle dobrane fundamenty życia
burzą dom
ściany miłośći legną w gruzach
okna nadzieji tracą szyby
tylko dach przyjaźni pozostał
nienaruszony,
bo nie stworzony
Nic na siłę?
Samo przyjdzie?
jestem niepocieszona
Nie tędy do celu droga...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.