Niepowiedzenie
zaspały w rękach
przygnębiające sceny
nikomu nie znane
poza tobą
na ślepo zmieniłam kierunek
ufność była lekka
jasna wręcz prześwitująca
szkoda że przy tej drodze
nie stał czarodziej
z otwartym oknem
lepszym przywitaniem
na świat
tylko sitowie
z zależałymi
gałązkami ze smutku i żalu
autor
Aramena
Dodano: 2013-11-12 11:40:01
Ten wiersz przeczytano 653 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
smutne, że czasem kończy się właśnie tak...
przejmujący wiersz
Arameno, nie potrzebujesz czarodzieja, sama świetnie
czarujesz wierszem. Niezwykły klimat tego wiersza nie
pozwala przejść obojętnie.
podoba mi sie wiersz-pozdrawiam serdecznie
Ile takich widoków... Zamyśliłam się - pozdrawiam 'D
Dobry przekaz, wiążący się z Twoim komentarzem, pod
moją recenzją (Każdemu, jest dane pisać, niezależnie
co pisze. Oby, tylko pomyślał, by nikogo słowem nie
zabić. Bo nie ma gorszego bandziora, nad jęzora)
Wtedy, są niepowodzenia! Dzięki, za komentarz u mnie.
Pozdrawiam
smutno:(
Ale żyć trzeba! Pozdrawiam!
Smutna refleksja. Pozdrawiam :)
Poplątane ścieżki życia...zbyt wielka ufność kładą się
kamieniem na dalszej drodze. Ładny zatrzymujący
wiersz. Pozdrawiam
...często ufność ma swoje ścieżki a niekiedy bywa
ślepa,, oj niekiedy przydał by się czarownik by
pokazywał nam dobrą drogę, dobry wiersz.
sitowie splątane jak nasze drogi,dobre,ukłony
Poplątane to sitowie, eh poplątane. I drogowskazu nie
ma:((
Wyczuwam w nim tę utkaną przez przeżycia zgrabną i
staranną moc.