Nieprzemakalna
Z cyklu:jej sukienki
Krążą jaskółki. Tuż nad ziemią
rysują kółka (na psa urok)
W taborze wróżą rychłą ciemność
wśród rzewnych pieśni. Ptasim piórom
zabrakło weny, deszcz w drzwi bębni
jakby chciał wedrzeć się do środka.
Rozmywa ścieżki, spada z wierzby,
rodzi muzyki, szepty w płotach,
po czym znów cichnie. Żal kochania,
wiatru, wolności, koni, wspomnień.
I gdy sukienka schła już czarna,
lufcikiem świtu wdarł się promień.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2019-07-27 16:11:26
Ten wiersz przeczytano 2360 razy
Oddanych głosów: 78
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (78)
Ty to umiesz wyczarować nastrój...
Melancholia rozświetlona nadzieją,
dobrze się czyta ten piękny wiersz:)
Piękny wiersz:)
Pozdrawiam prawie o wschodzie:)
Super :) Świetny cykl, na marginesie!
Od promienia coś się zacząć może,
gdy będą szerzej drzwi otworzone,
witając lepsze jutro radośnie,
to o czym marzysz będzie spełnione.
Bardzo fajny, lekko smutaśny wiersz.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego tygodnia :)
jakże to o życiu...; zamyśliłam się.
czytanie Twoich wierszy balsamem. pozdrawiam ciepło:)
Przepiękny wiersz, a mi gdzieś umknął przed wzrokiem.
Cieplutko pozdrawiam, Stello :)
Taka trochę jesienna...
Z podobaniem, na plus
Pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie ...
ładnie
Pięknie klimatycznie
Pozdrawiam:)
Pięknie. A może jeszcze jest nadzieja? Pozdrawiam
Osobiście lubię deszcz ,lecz nie ulewy,te wszystkie
doświadczenia kreują nas. Szukaj dobrych stron każdej
sytuacji.pozdrawiam .
Tak deszcz to muzyka z trudną linią melodyczną...
Pozdrawiam
...pięknie opisujesz te deszczowe
psoty...pozdrawiam