Nieprzemakalna
Z cyklu:jej sukienki
Krążą jaskółki. Tuż nad ziemią
rysują kółka (na psa urok)
W taborze wróżą rychłą ciemność
wśród rzewnych pieśni. Ptasim piórom
zabrakło weny, deszcz w drzwi bębni
jakby chciał wedrzeć się do środka.
Rozmywa ścieżki, spada z wierzby,
rodzi muzyki, szepty w płotach,
po czym znów cichnie. Żal kochania,
wiatru, wolności, koni, wspomnień.
I gdy sukienka schła już czarna,
lufcikiem świtu wdarł się promień.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2019-07-27 16:11:26
Ten wiersz przeczytano 2390 razy
Oddanych głosów: 78
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (78)
Dawno nie czytałem tak pięknego wiersza...wow, super
Ewula:) pozdrawiam
...czekam na coś nowego:))
i znowu uchwyciłaś mnie w sidła swoich słów, a ja
wzdycham z zachwytu, nie zważając na nic :-)
fantastycznie :-)
Witaj Ewuniu!
Fajny ten wiersz, a już na pewno, nietuzinkowy.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję:)
Witaj,
no i zalśnił...
Z uśmiechem i pozdrowieniami, oraz /+/ bo nie widzę
tu mojego może przegapiłam?
dobry tekst z odrobiną nadziei w tle
Ewciu, bardzo melancholijny wiersz, który nie kryje
smutku, a te słowa wnoszą optymizm cyt.
lufcikiem świtu wdarł się promień.
I tak niech pozostanie:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
ślicznie
Pozdrawiam serdecznie
+++ ;) Pozdrawiam
...lekką ręką pisany z nadzieją w końcówce...miłej
niedzieli.
ślicznie!
Prześlicznie:)
Pozdrawiam:)***
Łał!
Takie wiersze to bardzo lubię Pozdrawiam serdecznie
Stello
Ciekawy wiersz z nadzieją w tle.
Pozdrawiam serdecznie