Nieprzemakalna
Z cyklu:jej sukienki
Krążą jaskółki. Tuż nad ziemią
rysują kółka (na psa urok)
W taborze wróżą rychłą ciemność
wśród rzewnych pieśni. Ptasim piórom
zabrakło weny, deszcz w drzwi bębni
jakby chciał wedrzeć się do środka.
Rozmywa ścieżki, spada z wierzby,
rodzi muzyki, szepty w płotach,
po czym znów cichnie. Żal kochania,
wiatru, wolności, koni, wspomnień.
I gdy sukienka schła już czarna,
lufcikiem świtu wdarł się promień.
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2019-07-27 16:11:26
Ten wiersz przeczytano 2359 razy
Oddanych głosów: 78
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (78)
Z przyjemnością przeczytałem.
Pozdrawiam
Bardzo piękny wiersz. Gratuluję pomysłu i wykonania.
Pozdrawiam
Wyjątkowa liryka.
Stello-Jagodo tak myślę w ciszy
ile tych kiecek w tych szafach wisi.
Miłego dnia Ewo. Policzysz dla mnie?
Pieknie dziekuje kolejnym gosciom za poczytanie i
dobre slowo w komentarzach :)
... pięknie o nadziei w dwóch ostatnich wersach. No i
całość utkana jest przednio. Mnie bardzo...
Ja zachwycam się płynnością, rytmem, lekkością - to
jest to co lubię i do czego również zmierzam.
Pozdrawiam, pięknie napisane!
Nie sposób się nie zachwycić.
Pozdrawiam Ewo :)
jaskółki kojarzą mi się z dzieciństwem, piękny wiersz,
pozdrawiam serdecznie :)
Urocza sukienka...
Pozdrawiam cieplutko:)
Pięknie jak zawsze.Pozdrawiam
Promyk nadziei:)?
Jak zawsze warto poczytać i zachwycić metaforą.
Pozdrawiam serdecznie :)
Twoje wiersze są jak suknie wkładane na różne okazje i
z radością przyznaje, że masz znakomity gust...
Pozdrawiam Cię serdecznie Stello-Jagodo
Poezja - w każdej Ci pięknie w czarnej rozświetlonej
promykiem również:-)
pozdrawiam