Niesamotność
I wciąż tu czekam...
płonąc płomieniem
przygasłym
od nieuronionych łez
spglądam...
w bliską jakże dal
w martwą ciemną pustkę
przeraźliwość
Ciebie tu nigdy nie było
ale czekam
cicho spokojnie
bo nie umiem już płakać
Choć pragnąć już nie chcę
tlę się gdzieś w kącie
W bezczasie
w bezświecie
Ale czekam wciąż...
Ach przyjdź...
bądź ze mną w tą noc
choć raz
choć raz...
Pokaż mi oczy
spójrz tak po prostu
jak patrzy się najzwyklej
na niebo i trawę
Podaj rękę tańczmy
patrzmy bądźmy
w tę naszą noc...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.