Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Niesamowita historia (mój sen)


Witam Was kochani i serdecznie pozdrawiam. Tak jak obiecałam - zamieszczam trochę prozy, a nawet więcej niż trochę. Jest to mój autentyczny sen sprzed około roku, który to po przebudzeniu zaraz zapisałam. Zaczyna się dość banalnie, aczkolwiek zakończenie, nie jest już tak przyziemne. Mam nadzieję, że się spodoba.
A zatem życzę, miłego czytania:)


Był smutny deszczowy i wietrzny poranek, a i dzień zapowiadał się niezbyt ciekawy. Nie dość że za oknami prawie wichura, przez szyby ledwo co widać, to jeszcze chwilowy brak prądu i pilna sprawa, którą trzeba było załatwić. Wychodząc z domu, w ostatniej chwili złapałam parasol, poprawiłam włosy i pobiegłam w kierunku przystanku. Zdyszana i nieco zmoknięta, ledwo zdążyłam na autobus który właśnie podjechał. Skasowałam bilet, znalazłam wolne miejsce i ostatkiem już sił usiadłam. Czekała mnie godzinna podróż, a potem jeszcze dziesięć minut piechotą. Sprawa którą miałam załatwić nie mogła już czekać, bo i tak przekładałam ją z dnia na dzień. Gdy dotarłam na miejsce, a konkretnie do mojego zakładu pracy w którym ponownie miałam zatrudnić się, minęłam po drodze kilka znajomych mi osób, które miło uśmiechały się. Kiedy weszłam do kadr gdzie urzędowało kilka pań a ściślej, piło właśnie poranną kawę, zagadnęłam jedną z nich. Młoda kobieta, z resztą bardzo niemiła (na chwilę musiała oderwać się od ważnych spraw) zapytała o co właściwie mi chodzi. Wytłumaczyłam w czym rzecz, a uprzedzając jej tok myślenia dodałam, że chodzi o ponowne przyjęcie do pracy, na to samo stanowisko. Popatrzyła na mnie ni to z osłupieniem ni z wściekłością i bąknęła coś pod nosem, że ledwo dosłyszałam. Chodziło mniej więcej o to, że tej sprawy od ręki nie załatwię, bo nie dysponuje w tej chwili jakimś tam druczkiem. Szlag mnie trafiał, choć w zasadzie należę do ludzi wyrozumiałych i raczej opanowanych, ale wziąwszy pod uwagę pogodę pod psem i dojazd zatłoczonym autobusem, miałam po prostu dość. Kiedy pomyślałam, że jeszcze raz będę zmuszona to wszystko przejść od nowa, niedobrze mi się robiło, ale i zobaczyłam tak zwane światełko w tunelu - może akurat wtedy, będzie ładna pogoda. Nawet nie zauważyłam, że stres który potęgował się we mnie z minuty na minutę, minął bezpowrotnie. Poprawiłam włosy, narzuciłam sweter i udałam się na znany mi już przystanek, w drogę powrotną. Kiedy już tam dotarłam, zauważyłam że nie mam parasola, który przypuszczalnie zostawiłam w kadrach. Cóż było robić, jak nie pogodzić się w tej chwili z jego stratą - byleby tylko już nie padało - pomyślałam i ustawiłam się obok oczekującej na autobus, grupki ludzi. W tym momencie jak grom z jasnego nieba, stanął przede mną jakiś mężczyzna, uśmiechając się. Może nie był zbyt urodziwy, ale miał w oczach coś takiego, że ciarki przeszły mi po plecach. Patrzył na mnie jakby czytał w myślach i po chwili zapytał - czy ma przynieść parasol, który zapomniałam - oniemiałam z wrażenia. Skąd wiedział że go zapomniałam i gdzie go zostawiłam. Był przy tym bardzo miły, a nawet pociągający, tak erotycznie. Byłam jak w jakimś transie, po czym ocknęłam się i skinęłam potwierdzająco głową (na nic więcej, nie było mnie stać). On odwrócił się i wręcz pognał w stronę zakładu pracy, z którego dopiero co wyszłam. Trwało to sekundy, a on był już z powrotem i z parasolem w ręce. Ta sytuacja, wymknęła mi się z pod kontroli. Była raczej nie do ogarnięcia, przez zwykłego śmiertelnika. Stałam tam jak wryta i patrzyłam na mężczyznę, który był niezwykły, szarmancki i opiekuńczy. Widząc że trzęsę się z zimna (a raczej z emocji) objął mnie i otulił swoimi ramionami, mówiąc przy tym tak czułe słowa, że i powtórzyć nie sposób. Trwało to około piętnastu minut, a właściwie całe wieki. To wszystko co mi się przydarzyło, nie sposób ogarnąć ludzkim rozumem, to trzeba było przeżyć. Staliśmy tak nieruchomo, po czym przyjechał autobus, ja wsiadłam a on pomachał mi chusteczką na pożegnanie. Jechałam i myślałam - co to było? Kiedy dojechałam już na miejsce i wysiadłam, on już tam stał i czekał na mnie. W tym momencie pomyślałam że to chyba sen, bo coś tak pięknego i niebywałego, nie może się zdarzyć na prawdę. Podeszłam do niego on uśmiechnął się i podał mi rękę, pocałował w nią, a następnie przedstawił się - miał na imię Karol. Patrzyłam na niego z zachwytem, a i on był we mnie wpatrzony i jakby wokół nikogo nie było. Objął mnie, po czym wyszeptał że bardzo mnie kocha i chciałby ze mną spędzić życie. Kiedy tak tulił mnie jak jeszcze nikt nigdy dotąd, to znaczy delikatnie i czule, odniosłam wrażenie jakby obejmował mnie anioł (i z pewnością nim był). Nic piękniejszego ani też euforycznego nigdy nie przeżyłam, a chwile spędzone z kimś tak cudownym, nie należały niestety do jawy. Kiedy obudziłam się i stwierdziłam, że był to tylko sen i sen najpiękniejszy ze wszystkich jakie dotąd miałam, ogarnęła mnie straszna pustka i żałość, po tym co przeżyłam. I choć był to tylko sen, czyli można powiedzieć że taka poniekąd wirtualna przygoda, ale najdziwniejsze jednak było to, że po obudzeniu się pamiętałam wszystko ze szczegółami i myślę że pamiętać już będę, do końca swoich dni.

autor

Isia05

Dodano: 2016-07-13 10:47:57
Ten wiersz przeczytano 1659 razy
Oddanych głosów: 29
Rodzaj Monolog Klimat Romantyczny Tematyka Przygoda
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (29)

Kazimierz Surzyn Kazimierz Surzyn

Romantyczny tekst, czytałem z wielkim zainteresowaniem
i przyjemnością, pozdrawiam serdecznie.

waldi1 waldi1

na pewno tak będzie do ostatnich dni .. pięknie ...
jak dziś ..

elka elka

Piękny, romantyczny tekst
pozdrawiam

GabiC GabiC

Zaczytałam się bez reszty
w Twojej pięknej, ciekawej prozie Isiu.
O takich snach mogę czytać, czytać i czytać...
Miłego wieczoru życzę Isiu.
Pozdrawiam serdecznie jeszcze zadumana:))))

Mariola Cuore Mariola Cuore

(nie można) błąd:)Isiu pozdrawiam serdecznie:))

Mariola Cuore Mariola Cuore

Takiego snu mośna tylko pozazdrościć Romantyczny i
wierzę żetakiego snu ie można zapomnieć

Oksani Oksani

Isiu, wprowadziłaś w cudowny klimat marzeń sennych.
Niech objawią się w realu, życzę serdecznie:-)
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie:-)
Nie wypowiadasz się w temacie spotkania Bejowian, nie
wiesz czy nie jesteś zainteresowana? Na moim profilu
"Projekt Bej-spotkanie są szczegóły", zapraszam,
buziaczki:-)

Zenek 66 Zenek 66

Isiu życzę Tobie więcej takich przygód ale może w
rzeczywistości - piękny sen Pozdrawiam Serdecznie

Anna52 Anna52

Piękny sen, też bym taki pamiętała, ja niestety
ostatnio mało pamiętam ze swoich snów. Pozdrawiam
serdecznie :)

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

Wpadłam na parę minut,
ale warto było przeczytać o tym niezwykłym śnie Isiu,
a może on się powtórzy na jawie?
Życzę tego, serdeczności przesyłam, wkrótce robię
dłuższą przerwę od beja, z różnych względów, niestety
mam nań coraz mniej czasu, a i życie tego wymaga, by
od beja odpocząć, zatem z góry przepraszam,
Isiu, wszystkiego dobrego życzę:)

Maria Sikorska Maria Sikorska

dość długawe, ale przeczytałam do końca

więcej takich snów...

Taki Sobie Taki Sobie

Isia - proszę więcej tak długo nie pisz $ razy się
zbierałem ale było warto :-)

kaczor 100 kaczor 100

To niesamowite, że można w takich szczegółach
zapamiętać sen. Musiał być wyjątkowy.
Serdeczności Isiu, pozdrawiam paa

użytkownik usunięty użytkownik usunięty

ale ten pan Karol szarmancki
szkoda prawda,że to tylko był sen
pozdrawiam cieplutko:)

_wena_ _wena_

Isiu, przeczytałam prozę jednym tchem, bardzo mi się
spodobała a na dowód, że dokładnie ją przeczytałam
doszukałam się małego błędu ;) 'byleby* tylko
przestało padać' a chusteczkę zamieniłabym na rękę,
ale to nie ma większego wpływu na ciekawą treść.
To prawda, że wyjątkowe sny nigdy nie umkną z naszej
pamięci. Dziękuję za mile spędzone chwile, serdecznie
pozdrawiam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »