Niesamowity obrazek
Ziemia skuta mrozem
Kwadraty martwych pól
Pustka
Wietrze!
Pola do snu utul
Ścieżką maleńką
szła, lekko kołysząc się
Stąpała powoli-miękko
sama ze swą udręką
Pochylona
Jakby niosła coś na plecach
Ciężar przygniatał ją
pchał w przepaść wielką
W czerń spowita
Mała i drobna
szła polem
Światu nieznana-odległa
Wokół niej
Martwa cisza
i stado czarnych wron
A ona była im matką
Przystanęłam
oczy łaknęły tego widoku
Tak zapomnianego
lecz coś kazało iść
i dać spokój...
W pewne zimowe popołudnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.