Nieskuteczne metody
Zupełnie siebie nie rozumiem...
Co mnie przyciąga do faceta!?
Ekscentryk jakiś i dziwadło.
Powinnam zwiewać! (Na mózg padło).
Może by jakieś egzorcyzmy?
Myślałam o tym już przedwczoraj.
Zakupić trzeba wianek czosnku,
Ostatni dzwonek - dobra pora.
Kumpel zaś radził amulety,
na ręce, nogi - pozawieszać.
Różańca z ręki nie wypuszczać,
kiedy się zbliża - biec, uciekać!
Cholera, nic mi nie chce działać!
Nawet szamana czary liche.
Rozterki - może... nożem. Otruć?
Wiem! Poczęstuję dziś kielichem.
Wsypię cykuty lub cyjanku,
mam jeszcze trochę w starej szafie
i ukatrupię gościa! Koniec!
Brak mi oddechu... Nie potrafię.
Komentarze (18)
kogo? wiersz czy tego kogoś?
bo ja nie znam już i Bogu dzięki!
znam go :)))))
Świetny.
Bardzo wesolutka przygoda.
I co tu poradzić...?
Strzała nie utkwiła głęboko jak widać.
pozdrawiam:)
;-)))
Pozdrawiam
fajnie z humorem... na takie czary nie ma rady nic nie
pomoże - chyba że madejowe łoże albo małżeńskie hi hi
hi :-)
pozdrawiam
Zakończenie mówi samo za siebie - czasem wymiękamy,
ale generalnie z facetami krótko trzeba. Ci
ambitniejsi ponoć kochają zołzy :)
Pozdrawiam
a dzięki, dzięki, za porady:))) ale Gość mnie obecnie
NIE INTERESUJE!:)
Stary wierszyk.
Nowa fotka i nie poznałam. Wiersz super Halinko bo
niejedna chciałaby a tu posucha i zazdrości, bo ty
chcesz truć a inne tuliłyby i tuliły wdzięczne losowi
za takie szczęście:)
Diabli wiedzą Halinko, sama się czasem
zastanawiam...Co do wiersza bez uwag, ale u Ciebie
norma...Przytulam
:)) Jak widać, na rzucony urok, nie ma sposobu. Miłego
wieczoru:)
Pamiętam ten wiersz :)
Pozdrawiam :)
Trzeba Mu dać...Siebie i będziecie w siódmym niebie.
całuj go całuj co cię nie zabije to cię jak nie
wzmocni to uciechę jakaś da, więc całuj gębusi nie
żałuj to wróci i się na ciebie nawróci więc całuj bo
inna zacznie i skończy się płaczem przytrzymaj nie
żałuj i tylko całuj całuj a jak nie pomoże broń boże
to przyłój