Niesłychanie wrażliwy jestem na...
Dla mojej świetnej , pewnie świętej ,a na pewno świętej pamięci babci, która za życia nie zdążyła się wybawić.
Niesłychanie wrażliwy jestem na kacu
To stan taki w którym byle reklama zmusza
do płaczu*
Targają mną emocje to prawo, to w lewo
Patrzę na pokaleczone ręce, pytam gdzie
to?
Zataczam łuki pamięci nadchwianej
Łącząc elementy materii zastanej
Patrzę na tuszę mojego przyjaciela
Starego, dobrego, grubego portfela
Biedaczysko schudło niesłychanie
Mówię, wyglądasz gorzej niż nagannie
A on mi na to, popatrz się na siebie
Racja wyglądam jak fusy w zlewie
A propos wody, to poproszę jakąś zatokę
? nie ma kogo prosić , znajduję notę
Wyjechałam do matki, nie dzwoń, nie pisz
W domu pusto, głucho, cisza.
Chodzę więc powoli odbijając się od ścian
dezintegracji
Ale pewnie ciekawi was już koniec tej
narracji?
Zakończę morałami mojej babci ukochanej
Ten wierszyk dedykuję właśnie dla niej
Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba znać
umiar
Pauza „Jesus Christ
Superstar”
A drugi cały czas mi w pamięci uwiera
Człowiek całe życie się uczy i głupim
umiera
* ta zwrotka nie jest mojego autorstwa , zasłyszałem pracując pewnego lata na budowie. Nie znalazłem autora w internecie wiec pewnie Kamil (tylko imię znam) jest jej autorem.
Komentarze (5)
Kac moralny jest jeszcze gorszy :)))))))))))) +
Nie powiem zaimponowałeś mi tym wierszem mhmmmmmm
często ludzie zganiają że nie pamiętają Aaaaaaaaa tak
w ogóle o co Ci chodzi ;) ...Pozdrawiam z u śmiechem:)
piękne Rexie,naprawdę świetnie ująłeś delikatne wręcz
subtelne klimaty tzw.kaca :)))
Dwa ostatnie wersy stanowią niezłe podsumowanie ;)
Super! I zabawne, i pouczające. Pozdrawiam serdecznie,
+! ;)