niespodzianka
Położyłem się spać,
lecz zachciało mi się srać,
szybko założyłem kapcie swe,
i przez przedpokój błyskawicznie mknę,
już jestem na miejscu,gotów do akcji
lecz, to nie koniec moich atrakcji,
drzwi są zamknięte, ktoś jest w środku,
a ja powoli czuje zapach niemiłego
smrodku,
walę w te drzwi!!! krzyczę co tchu !!!
lecz tu nagle ogromne ŁUBUDU...
zesrałem się, cóż zrobić,
przecież nikogo za to nie mogę pobić...
morał dla Was jest takowy,
omijajcie przed spaniem baton
czekoladowy.
dla tych wszystkich ktorym cos takiego sie przytrafilo :) mi osobiscie nie :)
Komentarze (3)
pierwszy raz, czytając tu, na beju, wiersze, tak się
uśmiałam i dlatego plusa zostawiam... a autorowi życzę
jak najmniej takich ''niespodzianek'' ;):)
dobre:=) mam strasznie zły humor dzisiaj,ale dzięki
tobie przynajmniej trochę mi się poprawił
nie no podoba mi się....taki smiechowy...
intymny.... osobisty:-)no i super rymy, fajne
zakończenie.....