Niespodzianka
Przyszła do mnie biała zima,
zapukała w okno,
rozświetliła mroczne myśli,
przegoniła miotłą.
Zostawiła piękne kwiaty,
srebrem haftowane,
patrzę teraz osłupiała ,
siódma, mroźny ranek.
Zapamiętam te obrazy,
utrwalę na kliszy,
jeszcze dzisiaj prześlę mailem,
i wierszem opiszę.
Upragniony kwiat paproci,
gwiazdki, dziwne ptaki,
prosto z bajki zawitały,
ciszę siały makiem.
Czary, mary już jest lepiej,
wierzę znowu w cuda,
jeszcze tylko zadzwoń do mnie,
bo wiesz, u mnie nuda.
Ty, czarodziej, ciepłym słowem,
smutki moje topisz,
gdy codziennie mnie zanurzasz,
w miłosnym ukropie.
Komentarze (7)
Ja już dzwonię, choć wiem o tym,
że nie czekasz na mnie wcale
lecz podoba mi się malarz
co potrafi i konwalie,
róże oraz inne kwiaty,
namalować ruchem wprawnym….
Na mroźną zimę miłosny ukrop to najlepszy
sposób.Ładny, melodyjny wiersz.
Szkoda, że nie mogłam tego przeczytać rano. Dobry
wiersz na powitanie dnia :)
ładnie i bardzo melodyjnie napisane
Opisanie obrazów malowanych przez mróz na szybach,
jest rzeczą niewykonalną.
Zadzwonię bliżej świąt, z życzeniami.Słowo.
Jak zawsze czarujesz, z zimą dyskutujesz i nie
omieszkasz wtrącić to co najważniejsze. Pozdrawiam.