Niesprawiedliwość
Kolorowe sny zapisane w pamiętniku mym
leżą w kącie zapomnienia-
dzisiaj są już nie ważne.
Nic się nie sprawdziło.
A te fotografie- jakie?
Te, z których spoglądają nieznajome
twarze-
- już ich nie ma.
Minęły wieki, ale mimo to suche płatki
tak jak stado łabędzi
żyją.
Żyją tak jak ja wczoraj, dzisiaj, jutro.
Już zawsze będzie- tak- beznadziejnie.
Przechodzisz ulicą i widzisz
piękną kobietę w szczerozłotym futrze,
frajera, który ma problem
jakiego koloru wybrać samochód
za cenę miliardów dolarów.
Idziesz dalej- nie chcesz, ale musisz!
Zamykasz oczy, nie chcesz zobaczyć
matki, która płacze nad losem
swojego dziecka,
ludzi, których dotknęła niesprawiedliwość.
Twe serce przeszywa ocean gorących igieł
zła.
Chcesz stąd uciec, ale nie możesz!
Patrz! Płacz!
Co robić?- Wnętrze ognia odpowiada:
nie wiem!!!
Pomyśl co dzieje się na tym rządnym
świecie
pełnym władczych kontrastów.
Na świecie, na którym chciałbyś,
aby cię nie było.
Ale jesteś! Żyjesz! Będziesz!
Twarz małego dziecka uwięzionego
w sidłach wewnętrznej ciszy- nie pokoi
cię.
Jako bezmyślny i naiwny utopista
spadasz w dól-
nawet nie potrafisz odbić się od dna.
Ale żyjesz dalej...
...bo
musisz.
Ból- święty anioł... Cierpienie- duchowa świadomość... Niewola- świat przejrzysty... Smutek- zbudzenie duszy ze snu... Westchnij do Boga i pomyśl!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.