Niesprawny mechanizm
W pół zgięty klęczę szukając usterki
Na małej makiecie rysuję świat wielki
Próbuje znaleźć przyczynę cierpienia
Środek przeklęty wszelkiej niewoli
Ręce kaleczę resztkami marzenia
Nie przełamuję bariery teorii
Nie mogę naprawić ludzi zepsutych
Nie mogę włączyć u nich sumienia
Narzędzia upuszczam w żalu bezwładnym
Kończąc optymizm własnego istnienia
Wielcy i mężni w ubiorze starannym
Wirują wokół w krzyku pogardy
Mówią,że zmiany nie są potrzebne
Nieśmiało odpowiedź tworze półszeptem
Dalej próbuje przełamać monopol
Ludzi za Wielkich
I znaleźć głęboko
Przyczynę mej klęski.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.