NIESTRAWNOŚĆ
Mam niestrawność sercową...
strułam się miłością.
Lekarz przepisał proszki nieczułości
I nakazał spacery w samotności.
Doradził by tkwić w niepamięci i
bezmyśleniu,
bez marzeń i wspomnień w całkowitym
zapomnieniu.
Aż nadejdzie rozpacz i tęsknota
- to oznaki wyzdrowienia...
z uczuć przejedzenia.
Bo czyż warto jest zakochać się...?
autor
zabaj
Dodano: 2005-02-01 14:02:05
Ten wiersz przeczytano 479 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.