nieszczęście tak blisko
I tak wiem, że już jesteś blisko,
już twoje węże syczą groźnie,
z pianą na pysku wielkie psisko
i znowu we mnie wbijesz gwoździe.
Wiem, nic dobrego nie przyniesiesz,
ukradniesz szczęście, radość, spokój,
przez cały czas trwać będzie jesień,
a ty się będziesz cieszyć z boku.
Rumiane lica w bladość twarzy,
jasny blask oczu w ciemność zmienisz,
przejdziesz się w koło cztery razy,
abym się lękał swoich cieni.
Potem na pięcie się obrócisz,
wykopiesz dziurę w mej pamięci
i wszystko zamkniesz jednym kluczem,
i wskażesz drogę mi do śmierci.
Komentarze (12)
Piękny opis nadchodzącego nieszczęścia .Pozdrawiam
szczęścia życzę .
Mama mówiła: nie kracz bo wykraczesz. Pozdrawiam
Fajnisty wiersz, pozdrawiam :)
Czarno opisałeś co nas wszystkich czeka,nic na to nie
poradzimy więc dajmy trochę na luz i nie męczmy się
tym co się kiedyś wydarzy, cieszmy się życiem...
złe przeczucia... miewamy, na szczęście nie wszystkie
się spełniają - albo przynajmniej nie od razu - dobry
wiersz.
Groznie brzmi.
Pozdrawiam:)
Życiowy przekaz skłaniający czytelnika do refleksji
nad wartościami owego życia.
Pozdrawiam
Marek
dramatycznie zabrzmiało. (na wszystkich nas czeka to
psisko...)
Powiało grozą. Trzeba odgonić tego Cerbara. Miłego
dnia:)
Niezwykły wiersz pozdrawiam
Melodyjnie, rytmicznie, niebanalnie...z przekazem i
logika. Podoba sie.
Pięknie o śmierci, pomimo że śmierć nie jest piękna.
Pozdrawiam serdecznie. :)